Strach przed wodą czyli hydrofobia jest uniwersalnym strachem który dotyka wszystkich ludzi.
Ten artykuł omawia strach i proponuje kilka podstawowych sposobów radzenia sobie z nim poprzez ćwiczenia
ułatwiające przezwyciężenie lęku.
Przyczyny
Strach przed wodą może mięć wiele źródeł:
- Często występuje jako instynktowny strach powiązany z obawą przed utopieniem się
- Strach przed nieznanym, w rozumieniu strachu przed nieznaną głębią głębokich zbiorników wodnych takich jak jeziora, morza, ocenach których otchłań ma kolor hmmm mroczny 🙂
- Może być powiązany ze złymi wspomnieniami z dzieciństwa
- Często bywa cechą nabytą od rodziców którzy także boją się wody
- Może być nabyty od nauczyciela pływania poprzez swoją niewystarczającą bądź stresującą metodę nauki pływania.
Ok…ok czy tylko ja się boję wody?
Nie musisz się czuć źle tylko z tego faktu iż obawiasz się wody. Każdy boi się wody na swój sposób i poziom tego strachu może
zmienić się zależnie od okoliczności.
Dla przykładu, opanowałem podstawowe umiejętności pływackie jako dziecko jednak bałem się wypływać na jeziora.
Bałem się właśnie utopienia. Teraz po opanowaniu pływania na poziomie o wiele wyższym nie odczuwam już tego strachu,
pływanie w jeziorze dostarcza mi mnóstwa radości. Natomiast jeśli miałbym pływać w oceanie, przyznam że odczuwam pewną
dozę strachu. Głównie wynika to z faktu, że nigdy nie miałem okazji pływać w oceanie.
Głównie chodzi mi o to by pokazać, że nawet doświadczeni pływacy boją się wody do pewnego poziomu.
Ćwiczenia w wodzie – instrukcje
Spróbujmy zatem zapanować nad strachem poprzez ćwiczenia w wodzie. W celu zapewnienia Ci najwyższego poziomu komfortu
w trakcie wykonywania ćwiczeń polecam Ci zastosować się do poniższych wytycznych:
Wszystkie ćwiczenia powinny mogą i powinny być wykonywane w płytkiej wodzie. Nie ma potrzeby korzystania z wody
głębszej niż do poziomu klatki piersiowej. Dzięki temu zawsze będziesz bezpieczny/bezpieczna.
Polecam wykonywać ćwiczenia w basenie w czystej wodzie ponieważ możesz widzieć zobaczyć co jest …a raczej czego nie ma ;)…
w wodzie. Dzięki temu poziom Twojego zrelaksowania się podnosi (eliminujemy strach przed mroczną głębią).
Z tego samego powodu zalecam używanie w trakcie wykonywania ćwiczeń okularków pływackich. Dzięki temu woda nie dostanie się
do oczu i będziesz mógł/mogła spokojnie otworzyć oczy. Cały czas otwarte wody dodatkowo powiększą uczucie relaksu i spokoju
w wodzie.
Ważny będzie też wspierający i cierpliwy przyjaciel albo kolega który wykona z Tobą ćwiczenia. Tego rodzaju pomoc jest nieoceniona.
Jeśli ta osoba jest wprawnym pływakiem to jeszcze lepiej. Świadomość iż jest z Tobą osoba doświadczona poprawi komfort 🙂
W przypadku niemożności przebywania z osobą wspierającą rekomenduje byś wykonywał/wykonywała ćwiczenia pod nadzorem ratownika,
który wie co chcesz osiągnąć.
Wybierz się na basen wtedy kiedy jest najmniej osób, dzięki temu unikniesz stresu związanego z ochlapywaniem Cię przez inne osoby.
Nie ma potrzeby śpieszyć się z ćwiczeniami. Zrelaksuj się i poświęć czas. Jeśli okaże się, iż potrzebujesz kilkunastu zajęć
aby przejść przez wszystkie ćwiczenia to niech tak będzie. Ważne jest by podejść do ćwiczeń spokojnie.
Aklimatyzacja w wodzie
Na początek wykonamy kilka ćwiczeń które dodatkowo Cię zrelaksują w kontakcie z wodą:
[sociallocker]
- Na płytkim końcu basenu, usiądź na krawędzi i pozwól by Twoje nogi pomajtały się w wodzie..w przód i w tył. Daj sobie czasby nacieszyć się uczuciem wody opływającej Twoje nogi.
- Nabierz wodę w dłonie i nalej sobie na twarz, tak jakbyś mył/a ją. Ćwiczenie to ma za zadanie przyzwyczaić Cię do uczucia
wody na twarzy. - Nabierz wodę ponownie w dłonie, zaczerpnij powietrza i wstrzymaj oddech. Ochlap twarz ponownie. Jako że masz założone okularki
pływackie, Twoje oczy są chronione więc możesz je mieć otwarte cały czas. W trakcie wstrzymywania oddechu, kiedy siedzisz prosto,
postaraj się zauważyć że woda nie dostaje Ci się do nosa and do ust. Ciesz się uczuciem kiedy woda ochlapuje Twoją twarz. - Powoli zejdź do basenu korzystając z drabinki albo schodków (pamiętaj, interesuje nas płytszy koniec basenu). Upewnij się,
że woda nie sięga Ci wyżej niż do poziomu klatki piersiowej. Pospaceruj trochę w wodzie, pozostając w płytkiej wodzie.
Ciesz się uczuciem wody opływającej Twoje ciało. - Następnym ćwiczeniem będzie zanurzenie głowy. Weź głęboki oddech, wstrzymaj oddech i powoli kucnij tak by zanurzyć głowę.
Jako że nosisz okularki pływackie możesz mieć otwarte oczy. W trakcie jak wstrzymujesz oddech zwróć uwagę, że woda nie dostaje
Ci się ani do nosa ani do buzi. Jeśli chcesz nabrać powietrza po prostu wstań. - Kiedy już poczujesz się komfortowo z poprzednim ćwiczeniem, możesz dołożyć delikatne podskoki. Chodzi o to byś tymi podskokami
zanurzał/a się i wypływał/a. Chodzi o przyzwyczajenie Cię do regularnego zanurzania się, umiejętność ta przyda Ci się do nauki
pływania popularnych styli pływackich.
[/sociallocker]
Wydmuchiwanie bąbelków
Kiedy zacznie się czuć komfortowo z zanurzaniem głowy pod wodę, następnym krokiem w celu przełamania strachu przed wodą będzie
nauka wydychania powietrza pod wodą bez dostawania się wody do ust i nosa. Najlepszym ćwiczeniem aby to opanować będzie
wydmuchiwanie bąbelków 🙂
- Zrób wdech stojąc w płytkiej wodzie i wstrzymaj oddech. Następnie kucnij tak by Twoje usta znalazły się poniżej linii wody,
nos ma pozostać nad powierzchnią wody. Zacznij powoli wydmuchiwać powietrze ustami, robiąc przy tym bąbelki w wodzie.
W tym ćwiczeniu chodzi o uświadomienie sobie, iż dopóki wydmuchujesz powietrze woda nie jest w stanie dostać Ci się do ust.
Czyli identycznie jak wtedy kiedy wstrzymujesz oddech. Wstań i weź wdech. - Powtórz poprzednie ćwiczenie, jednak tym razem kucnij tak głęboko by tylko oczy były nad powierzchnią wody. Nos i ust mają być
pod wodą. Trzymaj usta zamknięte i tym razem wydmuchuj powietrze nosem. Znów zauważysz, że woda nie jest w stanie dostać Ci się
do nosa dopóki wstrzymujesz oddech albo wydmuchujesz powietrze nosem. - Powtórz poprzednie ćwiczenie, ale tym razem wydmuchuj powietrze przez nos i przez usta jednocześnie.
- Jeszcze raz powtórz ćwiczenie, jednak tym razem miej głowę całkowicie zanurzoną pod wodą.
Wnioski
Powinieneś/powinnaś czuć się teraz komfortowo z głową pod wodą wydmuchując powietrze przy okazji. Gratuluję to duży krok w drodze do pozbycia się
strachu przed wodą. W następnej części wpisu dowiesz się jak łatwo jest unosić się na wodzie bez większego wysiłku.
U mnie strach wywołała sytuacja gdy byłem jeszcze małym chłopcem i z kuzynem bawiliśmy się w jeziorze. W pewnej chwili kuzyn stwierdził, że dopłynie do wyspy. Niestety nie dopłyną i zaczął się po środku drogi wracać a potem topić. Oczywiście został uratowany, ale od tamtej pory unikam otwartej wody
Cześć Adrian!
Unikasz? Toć nie Ty się topiłeś. Może pomogłaby Ci bojka ratunkowa? Ja pływając w wodach otwartych zawsze takie coś za sobą ciągnę. Niby nic, ale w przypadku niebezpieczeństwa mam się czego chwycić. Tego typu sprzęt ma też spory wpływ na komfort umysłowy w wodzie.
W moim przypadku, strach przed wodą , wywołał w podstawówce „zły instruktor pływania” gdy inne dzieci szybciej nauczyły się pływać niż ja, postanowił wrzucić mnie na środek basenu, no niestety co pogorszyło sytuacje, i od tamtej pory nie pojawiłem sie na basenie, pomimo tego próbowałem pokonać bariere psychiczna i „nauczyłem” sie pływac na mazurach na płytkiej wodzie, no i to koniec mojego pływania dalej nie wypłynę jak nie widze dna .
Wiesz w moim przypadku na strachy pomaga zabezpieczenie. Wspinaczka mnie nie paraliżuje jak sam wiąże węzły itp. W przypadku jezior wypływam z bojką ratunkową „pamelką”. Samo ciagnięcie tej bojki uspokaja mnie. Może i Tobie pomoże?
Witam,
U mnie byla podobna sytuacja, z tym że ja w żadnej się nie nauczyłem. Mam 40 lat i mam ten strach. Mój syn też go mial. Małżonka wzięła instruktora i teraz mój syn 7 latek świetnie pływa. Po namowach żony i syna też postanowiłem spróbować u tego samego instruktora. Niebawem czeka mnie pierwsza lekcja „chodzenia” w wodzie 🙂
Poszukuję kontaktu z rozsądnym trenerem pływania, który pomoże mojemu 8 letniemu synowi pokonać strach przed wodą po nieprzyjemnych doświadczeniach w szkole
Jakiś czas temu zaczęłam się uczyć pływać kraulem. Niby jest coraz lepiej, ale jakoś nie potrafię się przełamać z zanurzaniem głowy do wody, jak tylko ją zanurzam to wlatuje mi woda do nosa i zaczynam się krztusić i rezygnuję, pozostawiając głowę na powierzchni.
Hej Iwona!
Spróbuj w trakcie zanurzania głowy delikatnie wypuszczać powietrze do wody nosem. Powinno pomóc 🙂
witaj 🙂 mam prawie czterdziestkę na karku i kolejny cel nauka pływania…..od dwóch miesięcy chodzę na kurs….mam poczucie ,że nie idę do przodu ……przez lęk ,który mnie paraliżuje………na początku było tragicznie ,teraz potrafię położyć się na wodzie…..problem nie istnieje jak jestem przy krawędzi basenu………przy lince oddzielającej tory-czuję paniczny lęk……..powoli tracę wiarę…
Hej,
Wiesz to jest jak z życiem. Kurczowo się czegoś trzymamy a by pokonać strach czasem trzeba się puścić tego czego się kurczowo trzymamy. Z tym moim zdaniem jest podobnie. Zejdź pod wodę. Dojdz do dna. Poczuj jakie to uczucie i je zaakceptuj.
Dziekuję 🙂 Dziś zwyciężyłam z lękiem ,co będzie jutro nie wiem ,dzis wygrałam 🙂 Stanęłam na środku basenu…daleko do ściany..daleko do linki..lęk okropny ..rzuciłam sie na wodę i płynę /co prawda strzałką/ ale utrzymałam się na wodzie i dobiłam do brzegu …uffffff dziekuję 🙂
🙂
moj ojciec wziął mnie na łódkę i popłynął ze mna przez wisłę gdy mialam 4 lata…tak okropnie przestraszyłam sie, ze więcej juz nigdy nie weszłam do wody, teraz z biegiem lat a mam ich prawie 50 bardzo zazdroszcze ludziom którzy doskonale radza sobie w wodzie i umieja pływać!!! juz pewnie nigdy nie bedę miala odwagi wejsc nawet do basenu!!! oje dzieci,mąż, pływaja doskonale, nurkują a ja patrzę na nich z zazdrością… tak że kochani rodzice wszystko z rozumem!!!
Ja mam teraz 48 lat i ucze się pływać i nieżle mi idzie.Trzeba tylko chcieć i nie przejmować się wiekiem .Pozdrawiam.
Chciałabym mieć, 40 a nawet 50 lat. Jak mówią na naukę nigdy nie jest za późno. Mam 62 lata, niedawno podjęłam naukę pływania. W dzieciństwie topiłam się trzy razy. Mój rezultat-pływam na plecach- z czego się bardzo cieszę. Zaczęłam pływać pieskiem, idzie mi coraz lepiej. Powoli pokonuję strach. Żabką no niestety zaczęłam pływać z rękawkami. Przeczytałam, że żabka jest jednym z trudniejszych stylów. Trochę podniosło to mnie na duchu. Jestem pewna,że zrealizuję swoje marzenie. Wszystkim uczącym się życzę wytrwałości i powodzenia. Sobie również.
Powodzenia!
Ja parę lat temu się zdrowo podtopiłem .(reanimacja )
Chce przezwyciężyć lek i nauczyć się pływać.
Tylko jakoś narazie nie wyobrażam sobie wejścia do wody bez kapoka , a w basenie pływać w kapoku trochę dziwnie to wygląda napewno bym wzbudził tym wielkie zainteresowanie na basenie a tego chce uniknąć ….
powodzenia
cały post mi nie wszedl nie wiem dlaczego
poszukuje instruktora – terapeuty który pomorze mi przełamać lek przed woda
Cześć, ja mam takie pytanie, co zrobić jeśli zachłysnę/zakrztuszę się wodą, a nie mam się czego chwycić?
Hej,
powiem Ci tak. Jak mnie na zawodach na jeziorze przykryła parę razy fala tak, że nie miałem już powietrza w płucach przeszedłem do żabki. W sumie chcesz mieć głowę nad wodą. Z czasem opanujesz oddychanie 'mieszanką’ wodno-powietrzną i będziesz lepiej sobie radzić. Taka moja rada, zdaje egzamin…testowałem 😉
Co masz na myśli, mówiąc „mieszanka wodno-powietrzna”? 🙂
Też mam ten problem – lęk przed tym, że zabraknie mi powietrza, a w okolicy nie będzie murku/liny do złapania ani dna pod stopami. Dzięki za podpowiedź z żabką. Style mam m/w opanowane, zwłaszcza kraula, „tylko” jak dotąd pływałam na płytkiej wodzie, nawet bardzo płytkiej (już 1,4 m mnie przeraża, a mam 1,7 wzrostu).
To co czytasz 😉 Trochę wody, trochę powietrza. Czyli Twój wdech nie jest perfekcyjny, trochę wody się nabiera. W ustach 'oddzielasz’ jedno od drugiego 🙂 Lęki to temat bardzo indywidualny. Na basenie masz świadomość, że od dna się odbijesz. Na jeziorze możesz pływać z bojką ratunkową (co swoją drogą zalecam).
Hej ja mam całkiem inny problem otóż:
-nie boję się wody w takim sensie żebym bał się wejść do czy pod wodę. Jeśli basen czy jezioro jest płytkie, mogę wejść po szyję do wody, nawet zanurzyć się i siedzieć pod wodą jakiś czas, nawet to lubię. Problem jest taki że nie umiem pływać. Chodziłem na różne szkoły pływania, ale boję położyć się na wodzie tak, by mnie unosiła. A właściwie nawet oderwać od gruntu pod wodą. Po prostu wpadam w panikę i zaczynam chwytać się czegokolwiek co jest dookoła. Na basenie, z duża bojką mogę w jakiś mniej bądź bardziej wysublimowany sposób machać nogami by płynąć do przodu, natomiast nie puszczę się bojki itd. Wydaje mi się że pewność sprawiło by mi jakbym potrafił stanąć w miejscu i się unosić na wodzie w pozycji pionowej, ale w każdej szkole pływania słyszę że to najtrudniejsze w pływaniu i tego się uczy na końcu. I często słyszę że jestem beznadziejnym przypdakiem…
Moi obydwoje rodzice są niepływający i nigdy specjalnie nie wchodzili do jakichś zbiorników wodnych…
No i btw, mając kilka lat się topiłem, może to dlatego…
Hej,
wiesz to problem który musisz sam przełamać. Może w brodziku spróbuj? A pionowe unoszenie się to praca na nogach i rękach. Nogi jak do kraula a ręce wykonują ruchy stabilizujące po bokach ciała jak w scullingu.
Ja w wieku 19 lat nauczyłem się pływać w Chorwacji w słonej wodzie xD. Wcześniej w szkole miałem basen, ale nie lubiłem. Raz, że długo nie mogłem się nauczyć i bałem się właśnie zanurzenia, bo gdy woda dostawała mi się do nosa, to była masakra. Dwa że nie lubiłem się rozbierać i pokazywać w negliżu przy ludziach. Do tej pory nie lubię, dlatego bawię się w nurkowanie 😀
Ale jak przełamać strach przed samym zanurzaniem głowy w wodzie? Moja córka darła się jakby ze skóry ją obdzierali! więc dla zachęty sama zanurzyłam twarz w misce….i poczułam, że ani sekundy dłużej nigdy tego nie chcę! przeciez od razu czułam, że się duszę! Poza tym jak woda mi sięga do klatki piersiowej to jest to dla mnie szok termiczny: spowalnia mi się oddech, albo tracę dech….Tragedia! A córka ma w szkole basen obowiązkowy! musiałam ją w minionym teraz roku szkolnym w pazdzierniku zwolnić z basenu do konca roku, bo w każdy dzien, gdy miał być basen histerycznie płakała ze strachu!
Witaj,
cóż doradzić. Mogę na wstępie powiedzieć iż temat lęków jest bardzo indywidualny. Każdy inaczej go rozwiązuje, w sposób dla siebie działający. Przykład z miską jest w moim rozumieniu jakąś formą komfortowego zmoczenia twarzy bez potrzeby przebywania całym ciałem w basenie. Pisząc iż czułaś że się dusisz przypomniałaś mi o długich wstrzymywaniach oddechu gdzie mówimy o wielu minutach pod wodą. Tam to uczucie braku powietrza także występuje. Interpretuje to się jednak wtedy jak uczucie głodu. Niby czujesz się głodna ale wiesz że to dopiero uczucie, nie faktyczny stan zbliżania się do śmierci głodowej. Oczywiście porównuje tutaj do zaawansowanej techniki. Jednak daje ona do myślenia iż nie mamy wpływu na to co odczuwamy, możemy jedynie wpływać na interpretację. Kibicuje Ci szczerze, że dasz radę odnaleźć klucz do siebie. Sam mogę Ci jedynie pokazać drogę którą inni przebyli, drogę dająca sukces jednak drogę która niekoniecznie jest dla Ciebie.
No cóż, ja mam lęk przed wodą od czasów 1 klasy szkoły podstawowej. Chodziłem również w 4 i 5 klasie co było dla mnie dość traumatyczne i nigdy nie nauczyłem się pływać. W wieku 18 lat byłem na wczasach w Chorwacji, tam w słonej wodzie nauczyłem się pływać 😀 ale i tak nie pływam bo woda to nie moje środowisko. Lubię czuć twardy grunt pod nogami, dokładnie taki sam strach miałem stojąc tylko na poruszających się belkach w parku linowym.