Dzisiejszym tematem będzie wpływ chlorowanej wody na ludzkie ciało. Nie jest to może gorący temat opisujący jak szybciej pływać jednak uważam iż jest wart poruszenia.
Pływając, pewnie chodzisz na basen parę razy w tygodniu. Żyjemy w takim klimacie, iż nie da się w grudniu pójść na odkryty basen bądź jezioro. Sport to zdrowie, prawda? Okazuje się iż wszędzie czyhają na nas zagrożenia. Jednym z nich jest chlorowana woda.
Czemu stosuje się chlor w basenowej wodzie?
Powód prozaiczny, chlor ma za zadanie zabić bakterie rozwijające się w wodzie. Każdy z nas wchodząc do wody zostawia w niej swoje własne bakterie, kawałki skóry oraz różne inne wydzieliny. Cała ta masa staje się potem pożywką dla bakterii. Co mogą te bakterie uczynić? Różnego rodzaju infekcje. Poczynając od zapaleń ucha, nosa kończąc na zapaleniu całego ciała. Wynika z tego iż chlorowanie wody jest dla nas dobre? Teoretycznie tak. Gdyby woda w basenie była wymieniana raz na godzinę nie trzeba by było używać chloru 😉
Ok to jakie są wady chloru?
Proszę bardzo śpieszę z przykładami 🙂
- mocny utleniacz (dzięki temu tak wszystko ubija)
- zabija wszystko (no właśnie, nie tylko bakterie)
- wysusza skórę (tak nawet woda z prysznica)
- postarza (chodzi o cechę utleniacza)
- zwiększa szansę na raka (prawda że fajnie?)
- większość naszych basenów jest krytych..więc wdychamy także chlorek co zwiększa przyjmowaną dawkę
Możliwe jest iż Twój basen posiada instalację na chlor i powstanie w Tobie potrzeba zapytania obsługi czy stosują chlor do odkażania basenu. Jeśli z uśmiechem odpowiedzą, iż nie to możesz spodziewać się jednej z dwóch odpowiedzi:
- używają chloraminów czyli turbo wersji dłużej utrzymującej się w wodzie, jeszcze bardziej agresywnej
- używają bromu czyli takiego fajnego zamiennika chloru, jeszcze bardziej toksyczny
Hehehe trochę paniki mogłem zasiać, ot dorzucę jeszcze tą fotografię skóry. No cóż, chloru w naszym życiu pływackim nie unikniemy.
Czy są jakieś sposoby na uniknięcie chlorowanej wody?
Na szczęście są. Najważniejsze to zmiana basenu na taki z wodą ozonowaną. Serio nie ma co kombinować, nic tak nie zabezpieczy nas przed chlorem jak brak chloru. Możesz skorzystać z wyszukiwarki basenów iplywamy.pl. Innym sposobem jest jezioro ale to też zalicza się do rozwiązań unikających.
Co można zrobić kiedy jednak musimy chodzić na basen chlorowany?
[sociallocker]Należy pamiętać iż chlor bardzo szybko wchłania się w nasze ciało. Musimy zadbać o odporność naszych komórek na utlenianie. Najlepszymi przeciwutleniaczami są witaminy C, E oraz D. Zaleca się także spożywanie zdrowych tłuszczy. Osoby na dietach nisko-tłuszczowych tylko zwiększają swoją podatność na działanie tłuszczu. Dla osób chcących dorzucić jeszcze jedną warstwę ochrony zaleca się stosowanie kwasu alfa liponowego (alpha lipoic acid) czyli kolejnego przeciwutleniacza. Doradzam suplementację zamiast myślenia iż uda nam się odpowiednie dawki uzupełnić z warzyw. Chlor jest nienaturalnym czynnikiem atakującym nasze ciało, nie ma zatem naturalnych źródeł mogących dostarczyć składniki do obrony przed nim.[/sociallocker]
Wymienione wyżej porady są krytycznie ważne, jako dodatek do nich powinniśmy zaraz po wyjściu z basenu umyć ciało pod wodą z dodatkiem mydła. Niestety usunie to tylko chlor z górnych warstw skóry. Dolnymi zajęliśmy się właśnie poprzez suplementację. To całe szorowanie to tylko dodatek, większość szkód i tak zostało wyrządzonych kiedy byliśmy w basenie.
Nie jest to może zbyt optymistyczny wpis, ale chciałem byś wiedział/a że chlor jest szkodliwy. Fajne to całe pływanie, ale zdrowie mamy jedno. Trochę pokazałem w tym wpisie inne moje zainteresowanie jak zdrowe żywienie i znajomość dziwnych nazw 😉 Dorzucę na koniec wisienkę. Jest taki dziiiiwny proces po którym woda zmienia swoje właściwości i bakterie mniej chcą się w niej rozwijać. Zowie się to grander water. Nie pływałem w takiej wodzie, ot taki mały dodatek dla zainteresowanych.
Yo man!
Po tym artykule już wiemy, że 99% basenów szkodzi nam na zdrowie a co najważniejsze urodę!! 😐 A wody otwarte zamarznięte 🙁
Andrzej
Cześć Andrzej.
Niestety tak to wygląda, jest parę metod zabezpieczenia się przed chlorem…ale wiadomo unikanie lepsze. Aż 99% basenów to chlor?
Niestety, to wszystko prawda. Pływanie jest zdrowe i korzyści przeważają nad ubocznymi skutkami działania basenowego chloru, ale nie można zaprzeczyć że częste treningi na basenie powodują zmiany skórne, problemy z oczami, puchnięcie, swędzenie i zaczerwienienie powiek, podrażnienie błon śluzowych. Pływam 6 razy w tygodniu po 2-4 km, czyli dość poważnie traktuje ten sport, i nie zamierzam z częstych i intensywnych treningów rezygnować. Niemniej męczę się z powodu konsekwencji „moczenia się” w chlorowanej wodzie. Tym bardziej dziękuję autorowi za artykuł
Miałam takie uczulenie jak chodziłam na basen kiedy studiowałam. Teraz chodzę na inny basen też z chlorowaną wodą i jest dużo lepiej. Jak tylko czuję że coś mnie zaczyna brać piję wapno z witaminką C.
Cześć Ola,
Ciekawe czy poprawa wynika z innego stężenia chloru czy innego środka który używają.
Bardzo możliwe że chodzi o inny środek. Uczulenia dostałam jakieś 10 lat temu, mieszkałam wtedy we Wrocławiu. Teraz mieszkam w Świnoujściu i od ponad roku chodzę na basen z synkiem, a od września uczę się pływać na innym basenie. Czas leci więc 10 lat temu czymś innych chlorowali wodę a teraz jeszcze czymś innym.
Pływałem wyczynowo przez wiele lat, na baseny chlorowane chodziłem od 4 roku życia, nigdy nie miałem żadnych problemów ze skórą, wszyscy moi pływający znajomi również. To zdjęcie to jest jakaś abstrakcja. Jedyny problem miały osoby, które siedziały ze mną w ławce, gdy szedłem do szkoły po treningu, bo zapachu nie da się zmyć jednorazowym prysznicem.
Hej,
gwoli ścisłości.
1)Jakby było inaczej niż opisujesz nigdy by nie pozwolono na chlorowanie basenu.
2)Fotka przedstawia sytuacje alergiczną/osoby czułej na chlor.
3)Cały wpis poświęcony jest szkodliwości substancji, która mimo wszystko jest dopuszcza do użytku. Oznacza to iż jej szkodliwość jest mała. Artykuł opisuje jak pozbyć się nawet tej małej szkodliwości.
Warto dodać, ze w tych czasach są już dostępne na rynku specjalistyczne kosmetyki dla osób pływających w basenach jak np. TRISWIM, WIN itd. Wszystkie powyższe rady ukryte są w tubkach kosmetyków, które NEUTRALIZUJĄ osadzony na włosach i skóze chloroamin, który nawet do 8 godzin po pływaniu wysusza nas mocno. Warto w taki produkt zainwestować, szczególnie dla naszych pociech. Pozdrawiam,
Zgadza się, jednak nadal te produkty usuną tylko chlor który nie wchlonął się głęboko do organizmu
Bardzo dobra uwaga a zarówno spostrzeżenie — bo człowiek o tym zapomina i nie bierze to pod uwagę . Moja dobra znajoma pod koniec października raz w tygodniu chodziła na basen — trochę popływać , po gimnastykować się w wodzie . I sytuacja stała się bardzo zła ana nie używała okularów tak jak pływacy na basenach . I mam do Was pytanie czy jest jakiś lek w różnej postaci . Po tym basenie zaczęły powieki bardzo opadać a obrzeża szczypać dając złudzenie jak by był piasek pod powiekami .——– Była u okulisty i nic nie stwierdził jeżeli chodzi o gałkę oczną wszystko jest w porządku . Wy często chodzicie na baseny to bardzo dużo wiecie i napotykacie się na różne przypadki . Bardzo bm skorzystał z Waszych uwag jaki by zastosować lek czy miksturę na powieki .
Wybacz, ale zakładam że w dobrej wierze, piszesz głupoty, albo może przedstawiasz wnioski nie dysponując pełnią wiedzy. Nie ma publicznych basenów wyłącznie ozonowanych. Ozon dezynfekuje wodę w obiegu zamkniętym. To pozbawiony wartościowości tlen. Instalacja składa się wytwornicy elektrycznej, zbiornika i destruktora. Wytwornica działa tak jak piorun w czasie burzy. Ozon podawany jest do zbiornika z wodą która spłynęła z basenu. Zabija bakterie wyrywając z nich węgiel. W ten sam sposób gdyby miał kontakt z naszą skórą czy śluzówką uszkodzi ją. Dlatego woda po zdezynfekowaniu ozonem przepływa przez warstwę węgla aktywowanego to jest tzw destruktor. I wraca do basenu czysta bez bakterii i bez ozonu. Co do chloru pozwala on na utrzymanie bakteriologii w wodzie w czasie gdy w niej pływasz. Podaje sie podchloryn sodu i kwas bo chlor zabija bakterie przy odpowiednim PH. Kiedyś tego chloru pchano więcej dziś jest Jest na to norma. Bez chloru bakterie w wodzi namnożą się zanim trafi ponownie do ozonowania bo wymiana wody w basenie trwa wiele godzin. A bakterie spływają z ludziów. Lub jak wolisz człowieków. Piszę bo prowadząc bloga kształtujesz opinię podając się za fachowca. W Polsce baseny publiczne są albo chlorowane albo chlorowane i ozonowane- tzw. technologia mieszana. Ozonowane mogą być małe baseniki przydomowe. Gdy wymiana jest szybka a ludziów niewielu. Pozdrawiam szanując Twoją pasję.
Oznonowana woda wcale nie jest zdrowsza od chlorowanej. Tak samo jak chlorowana zabija wszystko.
Sęk w tym, że chlor się wchłania w organizm i o tym debatujemy. Co do umiejętności zabijania przez ozon to tak, tak samo jak chlor. Mi jednak chodzi o wchłanianie w organizm.
Witam. Na szczęście pod Twoim „artykułem” znalazło się pare mądrych komentarzy. Wydaje mi się, że powinieneś zgłębić temat zanim opiszesz procesy, których kompletnie nie rozumiesz i na których się nie znasz.
P.s. W wodzie „wodociągowej” też jest ” chlor” i mógłbyś się zdziwić jak dużo 🙂
Pozdrawiam
Tomku a gdzie na stronce jest napisane 'jestem mistrzem mistrzy oraz alfą i omegą”? Jak zauważyłeś mądrych komentarzy nie kasuje czyli nie czuje by mi one przeszkadzały. Co do opisywania procesów których kompletnie nie rozumiem i się na nich nie znam. Cóż, jakby to ująć jestem samozwańczym 'ekspertem’ z perspektywy pływania. Opisuje także rzeczy powiązane z pływaniem. Na stronie znajdziesz parę artykułów o lęku przed wodą. Aż dziw, że nie znalazł się żaden psycholog zarzucający mi że się nie znam i kompletnie nie rozumiem zagadnień lęku. Opisuje to po mojemu. Ba, uważam że każdy wpis na tej stronie jest świetnym miejscem do wymiany wiedzy między czytelnikami w komentarzach. Ileż razy dzielili się większą wiedzą niż ja dysponuje. Jeśli masz ochotę na hejt w stylu 'nie znasz sie, nie rozumiesz’ to..cóż będę kasować Twoje wpisy. Jeśli natomiast dodasz coś od siebie i mnie mile zdziwisz jak dużo jest chloru w wodzie wodociągowej (o czym wiem tak swoją drogą…ale to jest strona o pływaniu…w basenach) to komentarz zostanie i pewnie wiele osób z przyjemnością przeczyta Twoje cenne uwagi. Wybór ścieżki zależy od Ciebie.
Ciekawy temat artykułu, ale sam artykuł bardzo powierzchownie traktuje temat.
Jedyną praktyczną radę jaką podaje to to, że trzeba się umyć mydłem po wyjściu z basenu (rzecz oczywista). Wspomina o suplementacji i zdrowym żywieniu, ale nic konkretnego w tej kwestii nie podaje.
W artykule jest link do wyszukiwarki basenów, która ma nam niby pomóc znaleźć basen z wodą ozonowaną, a tymczasem w tej wyszukiwarce takich informacji nie da się wyszukać.
Przykro mi, ale w ogólnej ocenie artykuł bardzo słaby szczególnie jak na stronę poświęconą pływaniu.
Wiesz, to było najlepsze źródło w temacie. Baseny rzadko się chwalą tym jak woda jest traktowana. Nawet jeśli wyszukiwarka basenów, którą podałem będzie miała taką informację odnośnie 0.1% wszystkich basenów to i tak lepsze to niż nic.
Co konkretnego chciałbyś usłyszeć? Wywód nad utlenianiem tkanek w ciele spowodowany kontaktem z chlorem? Analizę składu chemicznego? Dopuszczalny maksymalny czas przebywania w basenie zanim dojdzie do nieodwracalnych efektów? Nie posiadam takiej wiedzy, ba zbierałem wiedzę do tego „powierzchownego” artykułu. Moim zdaniem, warto wyważyć ilość wiedzy zależnie od czytelnika. Uważam iż moim czytelnikiem jest osoba zainteresowana pływaniem, a nie chemik. Spójrz Gregu w komentarze pod tym wpisem, zauważysz iż ludzie uzupełniają artykuł swoimi spostrzeżeniami. Wzbogaca to tylko cały artykuł.
Nie chodziło mi o uzupełnienie informacji wywodem na temat szkodliwości chloru, a raczej poszerzeniem informacji o tym jak ten szkodliwy wpływ ograniczyć w przypadku gdy jesteśmy skazani na baseny, które stosują chlor.
Wspomniałeś o suplementacji, zdrowym odżywianiu. W jaki sposób należy się odżywiać aby zmniejszyć szkodliwy wpływ chloru na nasz organizm?
Dopuszczalny czas przebywania w basenie byłby ciekawą informacją nawet gdyby to dane nie były precyzyjne bo jak wiadomo każdy organizm może reagować inaczej. Szkoda, że nie posiadasz takich danych. Ja również jej nie posiadam, więc nie jestem w stanie dodać takiej informacji w komentarzu.
A co do komentarzy, zgodzę się, że uzupełniają artykuł (ktoś np. wspomniał o odpowiednich kosmetykach) jednak moim zdaniem po otrzymaniu takich komentarzy warto zmodyfikować stary bądź napisać nowy artykuł zawierający więcej informacji. Gdy komentarzy jest kilka/kilkanaście, możne je przeczytać, ale przy większej liczbie czytanie ich staje się nudne.
Hi,
Świetny blog.
Teraz jest to prawie mój ulubiony.
Bo sam aktualnie uczę się pływać i jest dla mnie skarbnicą wiedzy i motywacji.
Może istotnie przydałby się artykuł „co robić po wyjściu z basenu” ?
Czyli jakich środków myjących używać itp. w kontekście chloru, bakterii, cery itp.
Może taki wpis powstałby w „kooperacji” z zaprzyjaźnionym dermatologiem lub kosmetyczką ?
Zdaję sobie sprawę że być może dla większości to sprawy oczywiste ale niektórym na pewno się przyda.
😉
Hej,
ciekawy pomysł 🙂
A co z basenami naświetlanymi UV?
W sumie fajny pomysł 🙂 nie widziałem nigdzie by ludzie mieli coś przeciwko tej metodzie. Pytanie, są takie baseny? Ile ich jest w skali kraju?
Podstawowy problem jest w tym ze Polacy się nie myją! Ile razy widziałem jak idą na basen młodzi i albo prysznic pominą albo tylko się zmoczą. Mieszkam teraz w Niemczech i tu jest dużo lepiej ale nie idealnie. Prawie każdy dorosły myje się przed wejściem do wody. Jednak wśród młodzieży to prawie nikt.
Pamiętajcie że chlor musi być ale czym więcej bakterii tym więcej dodają tego specyfiku. Myjecie się i nie patrzcie na innych tłumacząc sobie po co skoro inni tego nie robią.
Pozdrawiam